II



Serce otworzyłam przed Tobą,
jak przed nikim obnażyłam duszę...
Zaufałam, zawierzyłam...
teraz cierpieć musze...

Bo czy nie zbłądziłam?
czy nie poszłam o krok za daleko?
czy nie stałam się uczuciową kaleką?
namiętności niewolnikiem?
rozumu wrogiem?
gdy chciałam uciec,
rzucić wszystko...
i stanąć przed Twym progiem?

A może naiwną byłam?
lata moje młode a serce gorące...
pozwoliły uwierzyć w Twe
kłamstwa i żądze...?

Bo czy często się zdarza
by obcy Ci ktoś
mówił,że dotknąć chciałby Cię na wskroś?
Byś Aniołem być przestała...?
na Ziemię sfrunęła i..
nim zawładnęła?

Lecz ja nie jestem Aniołem...
nie mam skrzydeł...
a szkoda...
bo bym z płaczem do nieba uciekła,
do Pana...

I bym powiedziała,że diabła widziałam...
o twarzy do Twojej podobnej...
co uczuciem kusił,pięknymi słowami...
a zostawił w smutku
i sukni żałobnej...

A Pan na to rzekłby:
''Aniele! choć ciało Twe kobiece
tyś ponad to istotą...
niech diabeł ten żałuje...
i udławi się swą głupotą...''


nadi

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2008-01-19 14:36
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < nadi > < wiersze >
bozka | 2008-01-19 22:37 |
Superek wiersz!Pozdrówki serdeczne
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się