Nałóg.
Czuję jak usycham
ciężko oddycham,
Ten smog to tyran
odbiera resztki życia.
Wczoraj rzuciłem nałóg
lecz on znów powraca
tamuje krew, śmierci ałun
to płuc topografia
Istota niezawodna
tyle doznań
wszak śmierci alegoria
ten dym, to moja mojra.
Dziś niczym neptyk_szukam ukojenia
słyszę szepty_podstępnego chochtaplera.
Szepcze bym go tlił, insygnie ceniąc
bym palił wszystko co cenne jak Neron.
Trzymam śmierć, nie czując strachu
nie czuje bólu jak zulu i smaku.
A gdy zamykam oczy paląc
Widzę Avalon...
Zabrakło mi dziś go w nocy
epileptycznie szukam pomocy,
...szukam...
czując istne piękło w płucach,
chce odprawić znów rytułał,
przy czym, anturaż zemdlić
by nikotyna skandowała taniec śmierci...
Uwodzi mnie, krok po kroku
unosi z próżni do amoku
krok po kroku...
...Ja i On...
zostaje po Nas popiół...
archetyp
|