Wieczór Poety***

SÅ‚yszÄ™ jak wiatr za oknem szepcze,
jak cisza taktuje poezje...
ni krzty nuty przesteru
więc zrzucam kajdan problemów...
...piszÄ™ w rytm ulgi...


Znów patrzę wokół ten bleh jasno widać
z którego cna płynie już dawno szmiara
teraz moda to nazywać narko-chillout
który zabija powoli, miliony jak kiła.

Zaczyna żniwa, od duszy ta chandra
głowy ścina, dusi na szyji arkan.

(Wiesz o czym pisze, znasz moją słabość
odziej mnie w kitel,bym nie stał niemrawo)

Arytmia męczy mnie, raz śmierć-raz palpitacja
i nawet nie mam szans walczyć, gdy znów ogarnia.
Nawet sam fakt wystarczy, że brzmi to jak inwokacja
gdzie wena paradoksalna, jak ziarna w worku lustracja.

Zapada cudna cisza, piękna, aż nie da się ująć
przecieka myśli do cna, zlewając się szeptem z naturą
zaczynam marzyć cichutko, jednak marzenia się tłumią
znów chaos powraca,ta cisza?-to cisza przed burzą.

Czekam aż ktoś mi powie, jak mam powstać z prochu
choć dalej jak stałem-stoje, widząc ten orkan amoku.



archetyp

Åšrednia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2008-01-22 16:27
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < archetyp > < wiersze >
pisarka ;) | 2008-01-23 00:54 |
demoniczny ten wiersz
pisarka ;) | 2008-01-23 00:51 |
dość odważne używać w tak wzniosłym wierszu nazwy choroby wenerycznej ;) i może wykaże się tutaj totalną ignorancja ale co oznacza słowo "szmiara"
bozka | 2008-01-22 16:39 |
Piekny wiersz!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się