Noc nieprzemyślanych szeptów...

Noc nie pomyślnych szeptów
ciszą przemyśleń w odosobnieniu
staje się pastwiskiem
dla naostrzonych zdań.

Nie śmiałość włóczęgi słowa
prawdą pod wątpliwości
gdy kłamstwo staje się pewnikiem
bezużytecznej wiedzy ciąg dalszy.

O włos otarłem się o bzdury kraniec
widząc ludzi bez twarzy z rumieńcem
milczących stylowo zawodowo
gdy w obecności ja z maską klauna.

Zawierzyłem w skarb humoru znów
by duszą zatraconą pozostać bezgranicznie
dopadły mnie wilki wyrzutów
daremnie kalecząc umysł
wtrącając w apatię.


Marpouk

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2008-03-04 14:54
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Marpouk > wiersze >
westwalia | 2008-03-06 00:45 |
strasznie wysoko za wysoko brakuje mi tu ciebie takiego z jajem faceta ktory wie o co chodzi ,chociaz wiersz literacko niezly punkty dalam za caloksztalt
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się