do drzew
przyjaciele wspólnej niedoli
burzy i smagania wiatrów
gdy serce zielone czerwienieje
krew ma zielony odcień
czy wam do nieba iść pozwolono
gdzie dusze zielone odchodzą
czy wam kazano stać jak kamienie
przy drodze ktorą właśnie chce odejść
czy na cmentarzach śpiewać musicie
snuć opowiesci o śmierci
może gdy smutno w swoje ramiona
moją też żałość weźmiecie
drzewa przyjaciele prawdziwi
w ogromnym lesie
westwalia
|