Wiosenna wyprawa…
W wiosenny poranek promień słońca
uśmiech na mej twarzy narysował
rozgrzał duszyczkę maleńką
która pofrunęła niczym ptaszek
z radością na zieloną polanę
przysiadłam na gałązce brzozy
przysłuchując się skowronkom
trzmielom i westchnęłam rozmarzona
ech cudny jest ich koncert…
Odpoczęłam od zgiełku nieco
wzniosłam się wysoko wraz
z tysiącem barwnych motyli
by pofrunąć nad górski potok
i nacieszyć oczy szafirowym polem
zatańczyłam z wiatrem walca
w sukience z płatków
polnych kaczeńców i chabrów…
Wróciłam szczęśliwa z wiosennej wyprawy
aby nocą podziwiać roziskrzone gwiazdy na niebie
zanim zasnę na puchowym obłoczku
oczom pragnę dać zachwyt a głowie wytchnienie...
Ewawlkp
|