Jesień nad morzem
morze niestrudzone
dzień po dniu
odbiera słońce plaży
chcę ją przyodziać
w swoje objęcia
podchodzi blisko
jeszcze bliżej
i ten krzyk syreny
rozbłyska jak stres
na tonącej w mgle
burcie frachtowca
mewy strażniczki
czuwają splątane
w parabole by rankiem
znów świt przynieść
w muśnięciu skrzydeł
i zawiesić bezpiecznie
nad wciąż topniejącym
w jesiennym spacerze
dywanem plaży
topor
|