gdzieś pomiędzy

czasem
próbując grafitowymi palcami
wygładzić noc
namiętnie przeżuwałam
szklane dni
jak latarnie przy Kościelnej
(te co nadal świecą
choć dawno już
nie dają światła)

wciąż
b e z c z a s o w o
b e z p i e c z n i e
i trybiki ścierają się w proch
gdy ja piszę
choć same słowa
nie chcą przejść przez soczewkę
ruchomej ciszy

teraz nawet nadziałam świat
na stemperowany ołówek
by zamordować spokój
zanim on sam mnie
r o z s t r z e l a

a ty milczysz
że to niby ja





bzdura

Średnia ocena: 7
Kategoria: Inne Data dodania 2005-11-08 01:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < bzdura > wiersze >
bzdura | 2005-11-08 16:03 |
Karo - po prostu czuje taka potrzebe - a wiedz ze to co jestr w nawiasach najczescviej to bardzo wazne rzeczy, ktore pozwalaja prawidlowe odszyfrowanie mojego przekazu. zreszta w oryginale najczesciej to co w nawiasach pisane jest kursywa, jednakowoz - nawiasy sa mi bardzo pomocne i nie odstapie od uzywania ich. podobnie jak od uzywania rozstrzelonego tekstu czy tym podobnych rzeczy.. poza tym uwazam za poezje tez te szorskie, rzeczywiste slowa, a nie tylko metafory o ptaszkach i kwiatkach. czytaj, sprobuj zrozumiec a zobaczysz dlaczego:) Adamie - dziekuje ale jak zwykle przesadzasz;)w koncu to tylko ja - ot taka zwyczajna czarwonica na odkurzaczu:)
Kara Kaczor | 2005-11-08 10:57 |
czemu Ty tak często wpisujesz w wierszach cos w nawiasach - rozbija to tę poezję w nich zawartš
Adam Cray | 2005-11-08 04:09 |
Być może te słowa sš dobrane całkiem przypadkowo... ale utwór jest nie-sa-mo-wi-ty ! Do pięt Ci nie dorastam... :(
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się