lustrzana podróż

widzę moją zmarszczkę
małą kreską na czole wyrzeźbioną
i tą co płakala
i tą co kochała
wszystkie są moje
wyryte
literami prostymi
które każdy rozczyta

milość do twarzy mi była
zdziwiona uciekajacą modą
na zapisywanie w pamiętnikach
w kacikach ust znak pocałunku
płatki rozsypał

tylko ból skrzętnie ukryty
uderzal w policzek
mrużąc oczy
starość siwa i mądra
usmiechała się
szepcąc modlitwę o młodości
w przedziale czasu jechało mądre życie


westwalia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2008-11-21 23:05
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < westwalia > wiersze >
Yenna | 2008-11-24 00:28 |
Nie czytam Cię zawsze, tak od czasu do czasu okiem rzucę na jakiś Twój wiersz. A one mnie nigdy nie zawodzą i zwykle są po prostu nadzwyczajne.
bozka | 2008-11-22 20:53 |
superek wiersz!:))))
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się