Burza
Zaciągnęło niebo story
aksamitnÄ… czerniÄ… chmury,
kłębi mroczna się zasłona.
Kruczy skrzek słychać ponury
z trzewi milczÄ…cego lasu...
Cisza dźwięczy kryształowa
i zamarło wszechistnienie...
Przestrzeń jest dwuwymiarowa.
Jasność dnia żywioł pokona,
grom nauczy jÄ… pokory.
Rozhasały się brutalnie
skrzydła wiatru bezlitosne,
chłoszcząc,szarpiąc,podwiewając.
Åšwiszczy w szparach muzykalnie
wichru nuta,co przewrotnie
to szyderczo wyśmiewając
opór ofiar swych ataków,
to się lekko użalając
nad ich losem cicho Å‚kajÄ…c.
Wtem nieśmiało ziemię zrasza
kropli małej wilgoć chłodna.
Ziemia,zmęczona upałem,
pieszczot wody siÄ™ doprasza,
jak kochanka uczuć głodna.
Od kropli do kropli ulewa runęła,
falującą kurtyną spłynęły niebiosa.
Huk gromów dopełnił aktu spełnienia.
Oślepiające błyski,pokaz mocy,
jak impulsy bólu wybuchały z siłą.
Deszczu nasieniem ziemia nachłonęła.
Zniknęła napięcia groźba,jak kosa
wisząca nad światem dla unicestwienia.
Cierpki smak ozonu świeżością narodzin
pobudza do harców wróble w żywopłocie.
Głos radości słychać w pszczół cichym brzęczeniu...
w zapomnienie poszedł horror burzy godzin.
Słońce znów odbija w wodzie,niczym w złocie
ciepłe swe oblicze,jak w Twoim marzeniu.
Burza daje życie...i słońce daje życie...
Mimo grozy,bólu...było pospolicie...
Wszelkie prawa zastrzeżone. Rozpowszechnianie i kopiowanie całości lub części niniejszej publikacji, oraz wprowadzanie jakichkolwiek zmian jest zabronione bez pisemnej zgody autora. Zabrania się jej publicznego udostępniania w Internecie w myśl praw autorskich zawartych w
Dz.U. 2006 nr 90 poz. 631.
rudaraija
|