UCIECZKA
co mnie wygania wieczorami z domu
i skreca mi w brzuchu, ze w ryja dalbys komu
byle sie otrzec o ludzi w tramwaju
nawdychac ich aury, i poczuc sie jak w raju
zapomniec o swych osobistych potworach
o radosc zsajacych niewidzialnych zmorach
przylepiam usmiech, piwsko do reki
zapalam WESTA i znikaja meki
nabieram wszystkich ze jest mi tak blogo
zreszta i tak zadko ktos wyslucha kogo
spojrzyj im w oczy to znajdziesz te wory
kazdy je posiada, znak ze zna potwory
byle do wiosny, byle do lata
wmawiam to sobie chyba juz dwa lata
a latka mijaja i nic sie nie zmienia
dzisiaj tli sie tylko, niema juz plomienia.
hektor
|