UCIECZKA

co mnie wygania wieczorami z domu
i skreca mi w brzuchu, ze w ryja dalbys komu
byle sie otrzec o ludzi w tramwaju
nawdychac ich aury, i poczuc sie jak w raju

zapomniec o swych osobistych potworach
o radosc zsajacych niewidzialnych zmorach
przylepiam usmiech, piwsko do reki
zapalam WESTA i znikaja meki

nabieram wszystkich ze jest mi tak blogo
zreszta i tak zadko ktos wyslucha kogo
spojrzyj im w oczy to znajdziesz te wory
kazdy je posiada, znak ze zna potwory

byle do wiosny, byle do lata
wmawiam to sobie chyba juz dwa lata
a latka mijaja i nic sie nie zmienia
dzisiaj tli sie tylko, niema juz plomienia.


hektor

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2008-12-16 15:02
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < hektor > < wiersze >
hektor | 2008-12-16 22:27 |
musze przyznac ze znow sie pali i grzeje. jeszcze niedawno bylo inaczej i dlatego tak napisalem.
westwalia | 2008-12-16 21:16 |
nie badz smutny
zielonooka1986 | 2008-12-16 17:41 |
super
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się