Epitafium człowieczeństwa

Jestem szklanym ludzikiem, cieniem, pyłem po spalonych marzeniach.
Jestem zduszonym krzykiem buntu, sznytem po nie fizycznych cierpieniach.
Jestem w piekle, każdej nocy straszą mnie diabły i potwory mojej wyobraźni.
Tutaj jedynie w szmuglowanych książkach mogę przeczytać o miłości i przyjaźni.
Nie mam niczego na własność, nie myślę, nie ma we mnie wiary.
Idąc ulicami piekła przystaje, ze zgrozą patrząc na diabelskie czary.
Nie potrafię się przyzwyczaić do swądu wypalonej nadzei, spalonego człowieczeństwa.
Jak matrę po raz kolejny odczytuje siłą mi wytatuowane rymy mojego przekleństwa.
Skrawki czyjejś duszy zbyt mocno wplątały mi się we włosy, nie mogę ich rozczesać.
Jestem pusta, wypalona, nie mam wspomnień, nie mam czego wskrzeszać!
Zgubiłam samą siebie, powtarzam swoje imię, któregoś dnia i tak je zapomnę.
Tu jest piekło, nikt nie ma imienia, nikt nie może sobie go przypomnieć.
Na brudnym bruku własną krwią rysuje krwawe pola maków!
Półprzytomna z upływu krwi obserwuje lot czarnych, groźnych ptaków.
Faun znów pigułki zapomnienia za cenę rozumu naiwnym sprzedaje,
Mentalnie zmasakrowane dusze, choć przez chwilę chcą zobaczyć raje.
Odwracam twarz, rozum jest wszystkim co mi pozostało, a jednak wizja szczęścia kusi.
Nie to nie dziś, to nie mój dzień, jestem póki cierpię i tak być musi!
Jestem bólem, jestem przekleństwem, tęsknotą po utraconej duszy.
Jestem człowiekiem który utracił swe człowieczeństwo, mnie już nic nie wzruszy.

I mam tylko jedno pragnienie, aniołowie zagrajcie mi Bożą kołysankę!
Tylko raz, choć na chwilę chcę wiedzieć co znaczy kochać!
Ukołyszcie szumem skrzydeł, zabierzcie w świat nieznany!
Choć na chwilę, na jedna marę, na jeden sen!
Przerwijcie o jedną łzę marazm piekła, pocałunkiem przywróćcie uczucia!
Dajcie mi napisać wiersz, zostawić ślad w czyimś sercu,
Takie niezmywalne epitafium, którego nie zmyje deszcz ani wiatr!
Dajcie mi pożegnać się z samą sobą, odczytać mowę na własnym pogrzebie!
Dajcie mi szansę aby się pogodzić, zapalić jedyny znicz na własnym grobie!
Położyć kwiaty i zamyślić się nad sensem ostatniej woli mego człowieczeństwa,
Wyrytą na nagrobku kwintesencją istnienia,
Sensem miłości i cierpienia.
Błagam!





pisarka ;)

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2008-12-30 15:29
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < pisarka ;) > wiersze >
pirit | 2008-12-31 01:31 |
Masz ciekawy sposób przekazywania myśli.Twoje wiersze są bardzo głębokie.Nie każdy potrafi tak pisać!Pozdrawiam.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się