adwokat
za nim mój anioł stróż wskoczył
w swoje długie kiecki
przykleił skrzydła
zrobił się anielski ja już
w autobusie telepie się
podskakuję z każda dziurą w drodze
jakiś pan daje odczuć dobrobyt i zapach
i tak dalej
obok przekupka w koszu ma sto jajek
myśli mi skołtuniały
i czas zziajany na plecach pogania godziony
znów spoźniłam się na
rozdawanie uśmiechów
wydano werdykt jestem winna
anioł no cóż starał się
w szlafroku i skrzydłach na piersi
kazał sobie słono zapłacić
wycwanili się strasznie ci Aiołowie
rzkła mi pani Kowalska
westwalia
|