adwokat

za nim mój anioł stróż wskoczył
w swoje długie kiecki
przykleił skrzydła
zrobił się anielski ja już
w autobusie telepie się
podskakuję z każda dziurą w drodze

jakiś pan daje odczuć dobrobyt i zapach
i tak dalej
obok przekupka w koszu ma sto jajek

myśli mi skołtuniały
i czas zziajany na plecach pogania godziony

znów spoźniłam się na
rozdawanie uśmiechów
wydano werdykt jestem winna

anioł no cóż starał się
w szlafroku i skrzydłach na piersi
kazał sobie słono zapłacić

wycwanili się strasznie ci Aiołowie
rzkła mi pani Kowalska


westwalia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2009-02-04 17:11
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < westwalia > wiersze >
rudaraija | 2009-05-05 14:18 |
Bardzo mi się podoba.
westwalia | 2009-02-05 11:40 |
no wlasnie moze powinnam nazwac wiersz papuga
dziadek | 2009-02-05 11:34 |
hi hi hi Bo to nie był anioł tylko papuga .
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się