Koniec

Spadam , omijam obłoki
Czuje opór powietrza
Lece,wymachując rękami
Mam nadzieję na wzlot
Lecz nic z tego
Powoli przedzieram się przez własne myśli
Jestem coraz bliżej gruntu
Ostatnie spojrzenie w górę
Ostatnia myśl
Teraz! Słyszałeś?
Moje bezwładne ciało spadło
Na dno
Dno nicości
Tylko dźwięk łamania moich kości
I koniec, kres
Strach,otępienie
żal i przygnębienie
Przegrałam.


PannaNikt

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2009-02-21 22:27
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < PannaNikt < wiersze >
Xymo | 2009-02-22 09:33 |
Zawsze się można odbić od dna . Pozdrawiam . PS Mam prośbę używaj innego koloru czcionki bo nic nie widać .
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się