gehenna

Stałam tam i patrzyłam
Jak nadzieje żywcem płoną.
Nie mogłam nic zrobić,
Nawet krzyczeć o pomoc.

Czułam jak w głowie wiercono mi dziurę,
A w serce wbijano śrubokręt.

Byłam świadkiem tosturowania
Mych myśli i duszy.
Chciałam krzyczeć - nie mogłam.
Niewidzialne dłonie zakrywały mi usta.

Oni bili je i chłostali,
Udzerzali drewnianymi przedmiotami.
A kiedy nieprzytomne upadały,
Budzili je kopniakami...


delusion

Średnia ocena: 4
Kategoria: Inne Data dodania 2009-02-22 16:05
Komentarz autora: 15/22.02.2009r.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < delusion > wiersze >
delusion | 2009-04-11 11:16 |
nie wiem co złego widzisz w przesłuchaniach gestapo... szczególnie, że taka była wizja... przez cały wiersz nadzieje nie mogły jedynie płonąć... wraz z myślami i duszą były poddawane okropnym torturom... o to chodzi...
elanor | 2009-04-10 11:51 |
sama nie wiem... początek obiecujący, ale potem coś tak się popsuło... może dlatego, że czytając wiersz przeszłam z wizji płonących nadziei do przesłuchań gestapo...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się