inercja
Niebo jest tak piękne,
Szaropomarańczowe,
A ja z trudem przełykam ślinę.
Próbuję powstrzymać łzy,
Ale są silniejsze ode mnie.
I po mej twarzy płyną słone strumienie.
Wiem, że nie będzie dobrze.
Drżącymi rękami nerwowo
Zagarniam włosy za uszy,
A potem odgarniam
I zasłaniam sobie odlicze.
Chciałabym przestać myśleć.
Lecz nie jestem w stanie.
Zdania, czyny, wspomnienia
Napływają tuzinami.
I wchodzą bez pukania,
Rozpychają się,
I zadeptują wszystko brudnymi buciorami.
Bezsilność zawładnęła mą osobą.
delusion
|