Stworzenie oceanu
I wtem spojrzeli w dół by ujrzeć błękitu bezkresy,
Niebiosa płynące, naznaczone bielą piany,
Wzbijające się ku księżycowi wyrzucając przy tym ogromne ilości wody,
Jakiej? Słonej? Cóż to za dziwy?
Czy to część raju? Nie, chyba nie.
To oceanu piękno o północy w świetle gwiazd i księżyca,
Podczas sztormu groźne, ale jednak przyjazne.
Bezkresne, ale jednak małe w obliczu wszechświata.
Pein
|