Szczęście

Nie znam szczęścia,
Nie znam miłości.
Ogarnia mnie ciemność nocy,
Me oczy nie widzą, uszy nie słyszą, nos nie czuje.
Tylko blady smak krwi dotyka ust,
Łzy płyną po policzkach,
Czuję ich słony smak.
Nie czuję życia,
Moje ręce są blade,
A serce ustało,
Zimno przeszywa me ciało.
Krzyczę, lecz nikt mnie nie słyszy,
Walczę w sobie, ale nie mogę zwyciężyć.
Obłęd ogarnia me zmysły,
Smutek przytępia mój umysł.
Zamknięty w łańcuchy bólu,
Nie mogę się wyrwać.
Każdy dzień wbija we mnie igły,
Każdy nowy dzień mnie zabija.
Żyję, ale jestem martwy.
Czuję, lecz źródła bólu odkryć nie mogę.
Otworzyłem oczy, ujrzałem światło, usłyszałem dźwięk, poczułem zapach.
Wyciągnąłem ręce, aby garściami złapać światła pierścienie.
Jakie ono zimne, ale takie jasne.
Uciekło…
Znów ogarnęła mnie ciemność…
To sen, to marzenie…
Jakie piękne, jakie zimne…
Zniknęło…
Wróciła rzeczywistość…


Pein

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2009-02-25 16:15
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Pein > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się