up(o)dły anioł
Nazwałeś mnie aniołem,
ale nie wyrosły mi skrzydła.
Zamiast tego noszę ciernie zawieszone u szyi.
Widziałeś we mnie dobrą duszę,
lecz zabrakło mi aureoli nad głową,
a moje serce tkwi w pułapce niebytu.
Wierzyłeś w moją niewinność,
jednak ja zdarłam z siebie białą szatę
i teraz, jak Syzyf toczę głaz pod stromą górę.
Chciałeś byśmy razem przeszli przez życie,
ja zaś wybrałam inną drogę.
Potykając się spadłam w ciemną otchłań.
I już sama nie wiem kim jestem.
...może aniołem...
Ale up(o)dłym.
Lu23
|