Striptis 1

Mialem kiedys wielki dom,
mialem firme gdzie huczalo,
mialem zone, mialem dzieci,
mialem ogrod, no i szczescie.
Czy je mialem ? Tak myslalem.
Zona piekna japoneczka,
grala pieknie na pianinie
czy Chopina czy Wagnera
dumny bylem jak cholera.
Co sobote mialem gosci
bo przyjaciol bylo duzo.
Byly tance byla chwala
no i prysla banka cala.
Najpierw zabral mi ma zone
moj przyjaciel na swa strone.
Zbudowali swoje gniazdo
w miescie X pod wielka gwiazda.
Ja za nimi pojechalem
bo przy synku mieszkac chcialem.
I modlilem sie do boga
za co kara taka sroga.
Na interes nie patrzalem
wszystko prawie w D....e mialem.
Nic nie jadlem, duzo pilem,
jedynie muzyka to sie chwalilem.
Gralem w barach co niekiey,
na festiwalu Hipisowaskiej biedy.
Firma jeszcze sie turlala,
na podatki juz nie miala
no i calkiem sie ostala.

wreszcie sie ocknawszy rzeklem tak nie moze dluzej byc.

probowalem bardzo chcialem, bez milosci trudno zyc.

wzielem slowa te do serca, pokochalem najpierw mnie.

pokochalem moich wrogow jeszcze raz rozgrywam gre


hektor

Średnia ocena: 6
Kategoria: Życie Data dodania 2009-04-20 22:17
Komentarz autora: tak bylo kiedys
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < hektor > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się