Woda gotuje się zbyt długo.

Poszła zagotować wodę.

J. analogicznie to wcześniej wypowiedzianej prawdy
Skłamał.
Nic dziwnego,
Po tym wszystkim mu już nie ufała.
Stuk otwieranych szafek w poszukiwaniu szklanek.
Na przekór dręczącemu milczeniu.
Woda gotuje się zbyt długo.

Przybliżył się.
Jego oddech na jej szyi.
Nie kochała go,
Nienawidziła.
Czuła do siebie narastające obrzydzenie,
Że godziła się na to wszystko.
Woda gotuje się zbyt długo.

Przytulił ją.
Czuła do siebie narastającą nienawiść.
J. posuwał się coraz dalej.
Zwymiotowała.
Woda gotuje się zbyt długo.

Krzyk,
Potem cisza.
Ciało J. osuneło się bezwładnie na podłogę.
Panele ochlapane krwią.
Ona z nożem w ręku.
Woda gotuje się zbyt długo.

Gwizd czajnika,
Woda się zagotowała.
Wyszła, by zrobić szklankę herbaty
J. wstrząsnął pośmiertny dreszcz.


M.

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2009-04-22 22:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < M. > < wiersze >
Xymo | 2009-05-23 09:04 |
Dobry wiersz , podoba mi się jego tajemniczość.... Pozdrawiam serdecznie.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się