Huśtawka

A było tak blisko
Jednym bladym uśmiechem
Musnęłam cień szaty słońca.

Łaskawe przyciąganie
Zawsze daje jednak drugą szansę.

W bryzgach rozmytych żonkili
Próbuję przebłagać ciężar
I wygonić motyle z brzucha.

Uciekając przed wichrem
I plagą żarłocznych epitetów.

Chwytając okrzyki,
Radośnie, pragnące wolności.
Mechanicznie odbijam się od żwiru.

Nieważne,
Że lalki odeszły.

Bach…!
Zbieram otarte kości.
A myślałam, że wiatr wieje tylko z północy



BlackQueen

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2009-04-27 14:07
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < BlackQueen > < wiersze >
nika | 2009-04-28 09:14 |
to jak tęsknota za dzieciństwem. hmmm w dorosłym życiu huśtawki przybierają trochę inne znaczenie... ładny wiersz:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się