Tak, jestem bogiem.

W przepychu pradawnych udręk
Szukam idei trawy,
Depcząc odniesienie.

Zgniatają mnie wiece chwały.
Nie mogę.
Złoto pali duszę.

Jestem bogiem?
Tak jestem bogiem.

W kurzu rozbitych krzyków.
Wargi zbyt mocno się śmiały
Zbierając odłamki nadziei

Czekam na fale,
Które miały zabrać hełmy
I cząstki serc w napierśnikach.

Matko, nie płacz!
Łzy rozmyją krew!

Chciałem dać im
Ostatnie ambrozje
Ale na wojnie nie ma kwiatów.

A teraz jest tylko mgła.
I przygrywa mdławo ciszy.
Śmierć kocha gnijące poranki.

Jestem bogiem?!
Nie, chcę być mrówką.








BlackQueen

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2009-04-28 16:36
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < BlackQueen > < wiersze >
Aicha | 2009-05-03 11:40 |
Hmm kto pisze wiersze, poniekąd jest jak bóg. wiersz świetny, pozdrawiam:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się