Miłość czy przyjdzie?

Nie wiem który już raz
Spoglądam na zegarek
Za dziesiątym razem przestałam liczyć
Nerwowo stąpam z nogi na nogę
W myślach układam dialog, którym ją powitam
Obiecywała przyjść już do mnie dawno
Widocznie zapomniała albo coś jej wypadło
Mimo tego nie jestem na nią zła
To chyba jeszcze nie mój czas
Wierzę, że jednak kiedyś do mnie zawita
Nie ominie mnie
Pewnie nastąpi to nieco później niż zwykle
Nie poddaję się jeszcze dam jej szansę


Lizelotta

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2009-06-30 19:28
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Lizelotta > < wiersze >
Aicha | 2009-06-30 20:28 |
Podoba mi się. Wyraźnie widać wielką tęsknotę za miłością, ale nic w stylu użalania się. Za to pełno tu nadziei i tak właśnie trzeba:). Nawet dla mnie ważniejszy temat tu jest nie miłość, ale nadzieja:) Pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się