Prośba do Zefirka
Wielka dama opuściła swój tron.
Na jej miejsce wchodzi letni patron.
Tylko z jaką siłą? Z jaką mocą?
Zefir nie jawi się nawet nocą.
Promyki przyćmione. Co się dzieje?
Już i serce poletek truchleje!
Czyżby monarchini niewyspana?
Łapie oddech od rana do rana?
Niebo płacze rzęsistymi łzami,
Bo burza wokół swym dziełem mami.
I jako samozwaniec w koronie
Szarogęsi się na każdej stronie.
Zefirku wracaj! Obudź królową!
Niech otworzy oczka, ruszy głową
I w swym królestwie przywróci ład,
By z cudem natury być za pan brat.
( 11.07.2009 r.)
tessa_stokrotka
|