Tango kobiety
Gdy już jutrzenka się rozkołysze,
Elektroniczny pyszałek zmąci ciszę.
W uchu perkusyjne trąbki grają
I do powstania - skocznego marsza dają.
Aromat bielonego szatana
Pieści zmysły stawiając na nogi z rana.
W szybkim tempie i kęs wzmocnieniowy,
Może i śmigło dymka pofrunie znad głowy.
Małe co nieco z sobą i jazda
Przez znaki przestrzenne do znanego gniazda.
Tudzież krwawica za marne grosze
Daje w błękitnej planecie żyć po trosze.
Wrócisz wyzuta z sił. Oj udręka!
W ognisku domowym też niezbędna ręka.
Nim złapiesz oddech linię obsłużysz
I z tanga niejedną profesję wynurzysz.
( 11.10.2008 r.)
tessa_stokrotka
|