Szukając siebie
Otoczona pokojowym bałaganem,
Szukając siebie,
Dziwne mam myśli – wręcz niesłychane.
W pomadce, pudrze
I cieniu do powiek
Szukam siebie.
Lecz kto to, cóż za człowiek?
Ten w lustrze, w odbiciu…
Inny niż kiedyś,
Przerażony. Lecz coś go trzyma przy życiu.
Czy lepszy? Bardziej zagubiony…
O! znalazł się lakier do paznokci.
Taki zielony.
Wśród ukochanej muzyki dźwięków
Próbuję pozbyć się strachu. i lęku.
Relaksuję się, odprężam, jem czekoladę.
Wciąż bezmyślnie powtarzam,
Że przecież dam radę.
Wypijam dużo soku wieloowocowego.
Potem zjadam pizzę. Kalorie? Co z tego.
Rozglądam się po pokoju,
Patrzę, co mi pasuje do jutrzejszego stroju.
I stwierdzam, że przydałoby się wysprzątać.
Jest za siedem dziesiąta.
Przed północą zdążę.
A może i nie.
Na razie tylko po pokoju krążę.
I myślę. Myślę za dużo.
Chciałabym deszcz. Taki z burzą.
Bo to takie romantyczne.
I zagłusza myśli.
Piszę wiadomość, naciskam wyślij.
I myślę znów.
Zbyt wiele w mojej głowie
Kłębiących się słów.
Gdzie jest mój grzebień?
Znajdę go pewnie zaraz.
Lecz czy znajdę siebie...?
I_have_seen_the_rain
|