Spotkanie z Aniołem
Spotkał Anioł Stróż mnie w mieście
Szedł do domu z zakupami
Pytał jak się żywot wiedzie
Lecz wzrok mój w dole skryty łzami
Spojrzał na mnie uśmiechnięty
''Twoja wola mój człowieku''
Jam już kimś innym pochłonięty
Nic tu pomnie żegnaj smyku
Odszedł anioł wraz z poświatą
Nie obejrzał się na moment
Zabrał światło co mnie grzało
Szadź ostała ból i zamęt
Którą drogą pójdzie człowiek
Może prosto przez gęstwinę
Czemuż nie - pomyślał krótko
Przecież już i tak nie żyję.
Snickers
|