na intensywnej terapi

spada życie w otchłań nieznaną
ze szpitalnej kroplówki
śmierć oparta o ścianę cierpliwie czeka

a ty Matko dokad teraz pójdziesz
taka chuda w koszulince marnej
gdzie dalej w losu poniewierkę
wybierasz się sama
już nie dasz przecież nikomu serca
w zamian za życie

taka cisza wokoło bielą sukna okryta
i łzy po policzku uciekły w popłochu


westwalia

Średnia ocena: 7
Kategoria: Życie Data dodania 2009-09-21 19:54
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < westwalia > < wiersze >
aselanger | 2011-01-15 22:06 |
smutny, gdyby jeszcze śmierć miała założone ręce lub znudzony wzrok to byłoby to co czasami czuję parząc jak nadchodzi. pozdrawiam
pirit | 2009-09-28 14:48 |
Piękny i ...bardzo smutny, ale niestety prawdziwy. Pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się