odmierzam sekundy


Chwile wolności
Ku kolan bezradności
Głuche cierpienie
Popadło w zapomnienie
Księżyc zza okna
Upomina
Mija kolejna
Naga godzina

Splątana kablem zachłanności
Powielam sekundy
Bezlitośnie
Konające
Wśród podrygów
Wschodu słońca

Dłoń wyciągam w jego stronę
Lecz umyka
W pierwszych słońca promykach
Dając znać nieuchronnie
O początku dnia
i
Zwieńczenia
Walki z czasem
Zakończenia
Jednostkowego istnienia


Petunia

Średnia ocena: - Kategoria: Śmierć Data dodania 2009-10-19 14:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Petunia > < wiersze >
niewazne | 2009-11-04 14:37 |
coś w sobie ma i podoba mi się :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się