Chimera

I byłoby tak jak nigdy nie było.
I byłoby tak jak nigdy nie będzie.

Chciałabym żebyś do mnie przyszedł
Byśmy porozmawiali o kamieniach w stawie.
Byśmy zjedli razem jajecznicę
I żeby pouśmiechać się przy kawie.

Wędrowalibyśmy po krawężnikach,
Skakali po kałużach.
Ja byłabym pięknym śpiewem,
A Ty wełnianym, ciepłym swetrem.

I karmiłbyś moje paranoje
I bronił niczym smok.
A ja siedząc na twym grzbiecie,
Krzyczałabym coś radosnego do wron.

I byłoby tak jak nigdy nie było.
I byłoby tak jak nigdy nie będzie.


I zadzwoń proszę,
Byle nie za rok.
I powiedz jak ci minął dzień.
I złap mnie za rękę
na ulicy na P.
i powiedz...

Że to był tylko zły sen.
Że tak naprawdę to, to słowo na ''t''.
Że to tylko taki głupi sen.
Że tak naprawdę to, to słowo na ''z''.


delusion

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2009-10-23 19:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < delusion > wiersze >
Dead_Doll | 2009-10-26 21:43 |
oj, wcale nie prosty! Ja powiem, że bardzo pomysłowy, oryginalny, a przecież pomysłowość wymaga wiele pracy. Niestety nie potrafię zrozumieć o co chodzi z t i z, ale myślę, że to właśnie taka słodka tajemnica autora, która dodaje pewnego uroku.
Envious | 2009-10-24 18:56 |
Prosty, a ma coś w sobie :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się