Dzień
No tak był dzień
chlupało pod podeszwą butów
a mokre liście przyklejały się
do lepkich od spojrzeń grobów
był dzień i ksiądz wzywał wiernych
do przeprosin marmurowych kamieni
gdzie leżeli bliscy
ci pamiętani i zapomnieni
dzień zapachu spalonych zapałek
i wosku z plastikiem
dzień ognia
dla zmarzniętych drogą duszyczek
był dzień i minął
jak niepełny obrót ziemi
pod księżyca poświatą
leżą oni na wieczność w gruntowej pościeli
był dzień i wszyscy na rok znów zapomnieli
Yenna
|