zagłuszone światem życie

miłość wiara one razem
kurzem tego świata pokryte
na światło dzienne chcą się wydostać
pragną nie być milczącym głazem

w środku gdzieś tam cichutko nadzieja tyka
zagłuszona na wpół spróchniałym
nieczułym materialnie zimnym światem
odżywa kiedy życie pomału umyka

jak cebula zdejmujesz powoli
warstwy ślepego błądzącego bycia
płaczesz chcesz coś naprawić
nie potrafisz wszystko się wali

pogubione zostały w zimnej drodze
miłość wiara

jedyna nadzieja gdzieś tam
w sercu jeszcze malutka się ostała
czeka na ciepłą przyszłość
nie na taką jaką od przeszłości otrzymała


podszepty_gor

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2009-11-06 22:36
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < podszepty_gor > < wiersze >
Anegdotka | 2009-11-11 18:19 |
Bardzo fajnie napisany wiersz, dużo fajnych metafor, pozdrawiam :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się