Wypalony doszczętnie

Wypalony doszczętnie,nie chce żyć wspomnieniami,
zachowywałaś się obłędnie nawet gdy byliśmy sami.
Zostaw mnie,nie dzwoń,
nie nachodź smsami,że po rozstaniu ze Mną płakałaś nocami.
Tak bardzo Cię Kochałem że życie mógłbym oddać za Ciebie,
byłem głupi że aż tak Ci zaufałem,
teraz wstyd mi jest za siebie.
Myślałem że się zmienisz,
pamiętam jak nadzieja umierała mi na rękach,
swe serce zakopałaś gdzieś głęboko w ziemi,
od ciągłych kłótni boli mnie już szczęka.
Z Tobą ciągła udręka,sprzeczki,nieporozumienia,
nad naszym związkiem krążył cień niepowodzenia,
zanikały współne marzenia,
obwiniałaś mnie że czasem zachowywałem się jak szczeniak,
miałem dosyć twego picia i palenia!
Szczerze-miałem dosyć Ciebie,
nie raz chciałem byś umarła,gryzła ziemię...


Frycek001

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2009-12-06 16:29
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Frycek001 > < wiersze >
szmaragd | 2012-01-28 19:04 |
nadzieja umierała mi na rękach, pięknie napisane
Lorena | 2010-06-08 21:26 |
mocne
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się