podaj rękę ty właśnie ty
ja do ciebie a ty do mnie nie
wybaczyć chcę rękę pewnie i śmiało
w marzeniach wyciągam
ukojenia duszy twojej wyglądam
podaj rękę ty właśnie ty
w szarym smutku bolesnej ciemności schowany
oddam ciepło i radość
właśnie wtedy kiedy już odejść muszę
podaj rękę ty właśnie ty
w nałogu pomstowania zawiści zagubiony
podaruję promyk nadziei wiary
właśnie wtedy kiedy już odejść muszę
podaj rękę ty właśnie ty
który raniąc przede wszystkim siebie zamieniłeś serce na kamień
wysnuję z głosu duszy złotą nić przebaczenia w miłość ubraną
właśnie wtedy kiedy odejść muszę a twojej ręki już nie uchwycę
ręce złączmy w pokoju i pokorze
ciesząc się tym co mamy dusze w radość Boską wzbogacajmy
idźmy razem na przekór sercom zimnym ogrzejmy je
przecież kiedyś przyjdzie nam wszystkim odejść
nikt nie żyje wiecznie na naszej matce ziemi
jeśli przebaczenie i miłość nie przetrwa
więc cóż po nas pozostanie
ból i zawiść?
podaj rękę ty właśnie ty...
podszepty_gor
|