podaj rękę ty właśnie ty

ja do ciebie a ty do mnie nie
wybaczyć chcę rękę pewnie i śmiało
w marzeniach wyciągam
ukojenia duszy twojej wyglądam


podaj rękę ty właśnie ty
w szarym smutku bolesnej ciemności schowany
oddam ciepło i radość
właśnie wtedy kiedy już odejść muszę


podaj rękę ty właśnie ty
w nałogu pomstowania zawiści zagubiony
podaruję promyk nadziei wiary
właśnie wtedy kiedy już odejść muszę


podaj rękę ty właśnie ty
który raniąc przede wszystkim siebie zamieniłeś serce na kamień
wysnuję z głosu duszy złotą nić przebaczenia w miłość ubraną
właśnie wtedy kiedy odejść muszę a twojej ręki już nie uchwycę


ręce złączmy w pokoju i pokorze
ciesząc się tym co mamy dusze w radość Boską wzbogacajmy
idźmy razem na przekór sercom zimnym ogrzejmy je
przecież kiedyś przyjdzie nam wszystkim odejść


nikt nie żyje wiecznie na naszej matce ziemi
jeśli przebaczenie i miłość nie przetrwa
więc cóż po nas pozostanie
ból i zawiść?


podaj rękę ty właśnie ty...



podszepty_gor

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2009-12-09 02:32
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < podszepty_gor > < wiersze >
niewazne | 2009-12-09 15:25 |
Jak każdy Twój wiersz i ten mnie porwał gdzieś, nie wiem gdzie, ale na pewno w pięknijsze mijesce niżt o w którym teraz jestem.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się