Rzeczywistość
Coraz bardziej wchodzisz w świat dorosłej brutalności,
Jesteś jeszcze młody – powinieneś dorosnąć.
Życie coraz bardziej pcha cię w krwawą rzeczywistość,
Dawniej modliłeś się, aby jej uniknąć,
Zamknąć oczy i policzyć do pięciu,
Mieć tą marną resztkę nadziei na uniknięcie tego co nieuniknione.
Jesteś jeszcze dzieckiem – musisz dojrzeć.
Świata nie da się uniknąć,
Trzeba nim żyć!
W innym wypadku zatracił byś resztki człowieczeństwa,
Stałbyś się głupcem, outsiderem życia, odmieńcem.
Z każdym oddechem chłoniesz brud rzeczywistości,
Stajesz się tym, kim nigdy nie chciałeś być,
Za wszelką cenę walczyłeś, aby uniknąć stania się sobowtórem.
Zaprzeczasz teraz sam sobie, pomimo walki,
Już nawet przyswajasz to do siebie – To nieuniknione.
Posłuchałeś rady – Jednak dorosłeś.
Coraz bardziej przyswajasz w sobie świat.
Już nie boisz się brutalności i bezwzględności,
Zabiwszy swoją duszę stałeś się klonem – Mordercą bez twarzy.
Pein
|