Misiek
Na parapecie nie przespanych nocy
ciemnosc w pidzamie snu wchodzila
nos zimny...tak jak szyba
i zimny jak powietrze
i jak lukrecja zjadana po katach
obca...nie moja...smakowita
Co widzial moj chory misiek
przezywszy nie jeden za dnia
z wsciekloscia zadany zastrzyk
......moze chcial mnie ratowac
oddajac swa trocinowa nerke na zgnicie
juz teraz moze nie mysle
nim lzy wydraza policzki
....moze sie ogole
martino
|