Lustro duszy
Obrazek,
Cóż on przedstawia?
Nie wiem, nie widzę.
Jest pęknięty i zakurzony,
Dotyk wprawi delikatne szkło w drganie.
A wtedy rozpadnie się na kawałki i już nigdy nie zdradzi tajemnicy.
Chcę wiedzieć!
A po co?
Co to zmieni?
Cóż przyniesie tobie i twemu istnieniu?
Ciekawość mnie trawi od środka,
Muszę wiedzieć, dotknąć.
Kruche szkło pęka na skutek dotyku,
Tajemnicy już nie ma, zginęła.
Złożę to w całość,
Jest jeszcze nadzieja.
Kawałek po kawałku składam obrazek na nowo,
Łączę w całość by ujrzeć treść.
Już widzę, widzę swoje całe życie,
Jeszcze tylko jeden kawałek.
Złożyłem,
Zrosły się kawałki, a ja popękałem.
Zgasły me oczy i serce zastygło.
Ujrzałem swój koniec.
Pein
|