Kolejne puste słowo
Chciałbym abyś zniknęła z moich myśli,
Chciałbym się odkochać,
Ale jakbym miał zdusić to uczucie, skoro jest prawdziwe?
Ponoć niezniszczalne...
Strzał w skroń z twojego gardła,
Jeszcze bardziej martwy niż jest to możliwe,
Odległy od życia samotnej przestrzeni.
Chwytający swobodnie każdy zaległy strumień myśli,
Albo rażony gromem niewiedzy przerozkosznej.
Chyba wolę nie wiedzieć,
Nie widzieć i nie czuć.
Kładę swe serce na stół i kroje na części,
Po kawałku dla każdego emocjonalnego kanibala.
Czegoś na pewno im przybędzie,
Własna przyjemność lub smutek.
Mam nadzieję, że sprawi ci to uciechę.
Poczujesz krew,
Moją krew,
Dasz upust w niebanalności swojego bytu.
Pein
|