widzę, że podobny motyw utrzymuje się już przez drugi wiersz ;) A tak na poważnie to podoba mi się Twój sposób pojmowania miłości ... rzadko niestety jesteśmy całe życie z Tą osobą, którą kochamy najmocniej, najgłębiej i tak najbardziej "szalenie"...rozstajemy się z różnych powodów i poznajemy kogoś kto stąpa twardo po Ziemi, pojmuje podobnie świat i to z nim jesteśmy ... ale ta szalona młodzieńcza miłość jest w nas stale i jest jakby nr. 2, symbolizuje coś czego nigdy nie będziemy mieli a o czym marzymy ... |