rachunek sumienia
a niech mnie nie strasza umieraniem bez zastrzyku
boje sie czynszu i sasiadki obok
nastepnej nocy
o dniu nie wspomne
wyliczam dla siebie lata swietlne
obalam na plecy tak zwana depresje
swiety spokoj lezy pod stolem i ssie butelke
za co mnie skazal najswietszy to nie wiem
westwalia
|