Przedwiośnie

Delikatny pejzaż namalowany czernią i bielą,
Przechodzi w głębokie odcienie szarości.
Dzień jest prawie tak ponury jak noc,
Wszystko ogarnięte jakąś płaczliwą tęsknotą.
Delikatne krople grają melodię o okna,
Łagodnie spływając w akompaniamencie wiatru,
Który dostaje się przez nieszczelne okno.
Krajobraz namalowany słowami dantejskiego piekła,
Uginający się pod jarzmem niemego bólu.
Wszystko to z gracją porównywalną do kobiet,
Ułożone i wykończone, jakby cały smutek był pięknem.
Jakie to bliskie siebie i dziwne,
Smutek, który jest pięknem zrodzonym przez naturę,
Gdy cały świat zatopiony jest przez niezliczone łzy anielskie.
Obraz tęsknoty za tym co odeszło,
Wizerunek tęsknoty za tym co ma nadejść.
Liście porzucone na ziemi,
Jeszcze niedawno miażdżone śniegiem,
Teraz delikatnie wędrują targane wiatrem.
Nieśmiałe słońce jakby bało się o swoje piękno,
Chowa się wciąż za chmurami zaczerwienione przez rumieńce.
Woda jeszcze częściowo skuta lodem,
Płynie powoli dokarmiana deszczem.


Pein

Średnia ocena: - Kategoria: Przyroda Data dodania 2010-03-21 22:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Pein > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się