Zmacona Fikcja #5
spokojnie śpię a obok mój Aniol Stróż siedzi
łokieć na kolanie a broda na pieści
czuwa nieprzerwanie i wcale nie udaje ze mnie kocha
myśli i czuje za mnie
stanowiąc pewnego rodzaju depozyt czy skrytkę
jednak nie jest kolorowo - biedne moje krzyki rozsadzają czaszkę Anielską piękną
jednak dopóty nić ma nie zostanie przecięta będziesz cierpieć patrząc na mnie
i na moja największą Miłość skierowana w niebo
i ścianę
aspiniou
|