Aspiracje maratończyka

Jestem teraz w biegu,
chociaż nie kroczę ani po ziemi, ani po śniegu...
Galopuję najdłuższą drogą życia:
od brzęku umysłu, po serca bicia.

Chcę sprowokować potok krwi,
by zalać świadomość, która z tego biegu drwi...
Dla niej jedynie rzeczywistość jest ważna,
na szukanie Arkadii jest zbyt poważna.

A ja jestem śmiesznie uparty:
męcząc się - o radość gram z Losem w karty!
Nie skończę, aż wszystko przebrnę, bo mam rozbudzone aspiracje,
a ten kto je wskrzesił, miał rację...


wezdiw

Średnia ocena: 7
Kategoria: Życie Data dodania 2010-05-01 11:06
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < wezdiw > < wiersze >
magdabb88 | 2010-08-02 20:53 |
"gram z Losem w karty" :) pozdrowionka
morphine | 2010-07-31 00:14 |
uwierz mi, nie chcesz wcale 'sprowokować potoku krwi'.... uwierz.
jachwilaulotna | 2010-05-07 23:48 |
Czytając pomyślałam dokładnie o tym samym co oliwkab... Chciałabym Cię "zobaczyć" bez rymów ;))
oliwkab | 2010-05-06 00:33 |
Proszę, spróbuj chociaż jeden bez rymów.... Pomysł nawet ciekawy, ale kilka kalek językowych się rzuca w oczy. Daję trzy gwiazdki i czekam na kolejny. :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się