Ta chwila
Spojrzałem na niebo, które pojaśniało wyraźnie:
chmury zaczęły płynąć po nim raźnie,
wiatr rozpylił ich zapach waniliowy,
a ja przysłoniłem powiekami oczy do połowy...
I chociaż to słońce mnie w tej chwili rozgrzewa,
a zwinny wiatr cienie wokół mnie rozwiewa,
to ja czuję tylko, jak Ktoś mi swoje myśli wysyła,
a w tym szepcie kryje się radosna, rozgrzewająca siła!
Ona sprawia, że chcę więcej i więcej,
więc wyciągam do tych rozmownych warg swe ręce,
ale z trudem przyznaję, że są za daleko...
Za to widzę, jak mruga do mnie lewą powieką
i polepsza wrażenie uśmiechem, tryska humorem!
Widzę Jej kobiecą twarz i zastyga mój wzrok z uporem
na oczętach wpatrzonych, głębokich, lecz figlarnych,
błyszczących setkami zórz polarnych
i chcę sprawić, by kąciki Jej ust uniosły się do góry,
bo czuję, jakbyśmy śmiechem sięgali chmury!
wezdiw
|