dziękuję aniele ...bo nim jesteś

stanąłem na poboczu
szosy którą znam
aby złapać stopa
co do domu zawiezie
i chociaż wiedziałem
że przywita mnie
pustka czterech ścian
to jednak pojechać chciałem
bo tam me serce się rwało

zatrzymał się samochód
w nim siedziała tylko ona
spytała dokąd zmierzam
ja że w moje strony
uśmiechnęła się pięknie
i kazała wsiąść
''zawiozę Cię'' powiedziała
nieważne gdzie to jest

znużony oczy przymknąłem
nie wiem ile podróż trwała
pocałunkiem mnie obudziła
i rzekła to już tu
wysiadłem jak oniemiały
spojrzałem na swój blok
chciałem spytać skąd wiedziała
lecz zniknęło auto
otworzyłem drzwi z oczu łzy popłynęły
''dziękuję aniele ...bo nim jesteś''


Adamo70

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2010-05-12 10:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
Adamo70 | 2010-05-12 20:47 |
wezdiw masz rację ...kurde ciągle popełniam ten sam błąd :)))
wezdiw | 2010-05-12 17:40 |
Mnie też bardzo przyjemnie się czytało. Aż chce się powrócić do wojaży ;) Ps. Teraz jednak poprawię - "otworzyłem", a nie "otwarłem".
jachwilaulotna | 2010-05-12 12:38 |
Bardzo przyjemny ;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się