z każdym świtem umieram

z każdym świtem umieram
gdy opuścić Cie muszę
patrze na Twe nagie ciało
spokojny oddech snu
cicho zamykam drzwi
by wrócić tu o zmroku

długi dzień oczekiwania
jak zombie chodzę ulicami
chłód przeszywa me ciało
nie mogąc znaleźć odrobiny ciepła
tylko ty możesz mnie ogrzać
więc czekam na noc
by z Twoim moje złączyć ciało

każdego dnia umieram o świcie
by odrodzić się jak feniks
nocą ...w ogniu pożądania


(2003)


Adamo70

Średnia ocena: 10
Kategoria: Erotyk Data dodania 2010-05-25 22:15
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
jachwilaulotna | 2010-06-01 11:41 |
Każdy sen jak psychoza...
wezdiw | 2010-05-27 11:37 |
Hmm znów mam skojarzenie z wampirem - wypalony za dnia, a w nocy żyjący pełnia doznań. Świetny! ;) Choć dzień... też kołowrotkiem życia się toczy.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się