Nóż cierpienia

Tak świat jest okrutny i nie ma się co przejmować,
na zakręcie życia trzeba zwolnić,
czasem też ostro zachamować!
Jestem tym kolesiem który przeszedł w życiu piekło,
dla którego rodzinne miasto to getto,
w którym nie żyje się lekko.
Zdarzały się ostre zakręty,
z kumplami pod blokiem skręty,
na dobre teksty brak puenty!
I litry alkoholu pod sklepem wylane,
kiedy miałem ochotę lub też bardziej częściej załamę!
I te pamiętne noce,
Romeo i te sprawy,
czasem aż do przesady
byłem mocno zakochany!
I po paru miesiącach roztania bez żadnego wytłumaczenia!
Taki był kiedyś gościu co laski jak rękawiczki zmieniał.
Ten co o szcześciu marzył,dobrym życiu,super pracy,
myślał,że wszystko będzie podane mu na złotej tacy?!
Znajdując się w grupie ćpunów,pijaków i palaczy,
jeszcze wtedy myślał że się dla nie zmieni,
że coś dla niej znaczy.
Krzyczałem nie odchodź!
A jeśli chcesz odejść to wbij mi ten nóż cierpienia głębiej,
bym poczuł śmiertelną głębię,
powiem kocham i odejdę!
Piekło mnie pochłonie,
serce w krwi utonie,
ciało spłonie!
Błagając szatana o zabranie ode Mnie tej miłości,
nie jedną łzę uronię,
bym tylko mógł przestać myśleć o niej....


Frycek001

Średnia ocena: 8
Kategoria: Miłosne Data dodania 2010-06-13 16:58
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Frycek001 > wiersze >
wezdiw | 2010-06-27 12:50 |
Bardzo udany, bezpośredni przekaz z szeroko nakreślona perspektywą zdarzeń ;) Jedynie język sprawia, że bardziej nadaje się to na tekst piosenki hip - hopowej, niż na wiersz. Ps. Wers 3 "zahamować", wers 21 "niej".
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się