nasza klasa
to było takie prawdziwe
wtedy nic nie robiło się na niby
do szkoły po następne półrocze po drodze
oblany egzamin nagradzaliśmy sobie w oczach
od wakacji do wakacji żyło się szybko
pamiętam tego matematyka był ciągle sam
mówił że mamy nauczyć się dzielenia bo to ważne jest
ile jest nas w innych dla siebie
matematyk z innej planety
i taki do kwadratu niepojęty
dzisiaj wiem za późno nauczyłam się liczyć
wracam za kare do tej samej klasy po jakieś ułamki
i wyciągam pierwiastek logarytmiczny z mojej
nieskończonej młodości
westwalia
|