stół

Zamieniam się w stół sztywnieje
moja skóra pokrywa się sękami wiórami
spadającymi z zamkniętych powiek

wyginam się w łuk tworząc
chropowatą powierzchnię blatu

połóż dłonie na stole one będą czuć
nieregularność drzewa które rosło
kilkanaście lat

oprzyj się na nim kiedy poczujesz
zmęczenie przytul swoje rozpalone
czoło do jego skraju

wyrównaj palcami jego nieposkromioną
powierzchnię heblem i dłutem
zadawaj mu ból

chwyć mocno rękoma wszystkie cztery nogi
uda zawrzyj u uścisku

a stół się nie ugnie
twardy i dumny będzie trwał
czasem trzasnąwszy ze słodkiej rozkoszy


alternatyfka

Średnia ocena: 6
Kategoria: Erotyk Data dodania 2010-07-29 21:11
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < alternatyfka > < wiersze >
wezdiw | 2010-08-01 11:48 |
Oryginalny ;)Świetny wiersz! Zarówno pomysł, jak i wykonanie. Nawet te nieszczęsne uda w wersie 16, będące z innej bajki, nie psują ogólnie dobrego wrażenia. Ps. W wersie 16 nie powinno być "w uścisku"?
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się